-A co takiego się stało?-zapytałam.
-Eee...nie odpuścisz prawda?
-Raczej nie.
-Ok, w skrócie chodzi o to, że po zaatakowaniu nas przez inną watahę dowiedzieliśmy się o tym, że nasi rodzice tak naprawde nas tylko przygarneli, a rodzicami są... W każdym razie po tym zaszło małe nie porozumienie...
-Popśtykali się-szepnął mi do ucha Jin.
-Chodziło międzinnymi o moją żonę i szcze...
-Miałeś rodzinę? Co się stało?
-E...-przeczytałam w jego myślach co się stało.
-O, ee przepraszam nie wiedziałam.
-A skąd miałaś?
-Ta.
Kazan?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz