-Tak każdy wybiera sobie podopiecznego, tobą z pewnością też któryś się zajmie.
-Aha.
Poszliśmy dalej. Po kilku godzinach byliśmy już na miejscu.
-No więc jesteśmy-powiedział Kazan.
-Całkiem nieźle-powiedziałam po zobaczeniu terenów.
-To wybierz sobie jakąś jaskinię, a twój opiekun cię oprowadzi-powiedział i spojrzał na las z którego wyszedł czerwony smok.
Popatrzyłam lekko zdziwiona jednak po chwili już zorientowałam się, że jego obecność czułam przez przez większość czasu.
-No Jin oprowadź podopieczną-zaśmiał się Kazan po czym poszedł załatwić parę spraw.
-Chodź pokaże ci parę fajnych miejsc-powiedział smok.
-Jestem za-powiedziałam z entuzjazmem, a Jin wzleciał w górę. Leciał na przód, a ja biegłam i teleportowałam się w ślad za nim. Po wycieczce zatrzymaliśmy się przed lasem gdzie powiedział:
-Ok, to pokażę ci jeszcze jedno miejsce, które powinno ci się spodobać.
-Jasne.
Po chwili teleportował nas dwoje do podziemnej jaskini.
-Wow, ale super-powiedziałam.
-Nie zaprzeczam i dojście jest możliwe tylko przez teleportację, a z tego co wiem to nie będzie problem dla ciebie-uśmiechnął się.
-Czyli mogę tu zamieszkać?-spodobał mi się ten pomysł.
-Tak, po to ci to pokazałem-zaśmiał się.
-To muszę iść do zobaczenia Sky.
-Tak, cześć.
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Zaklimatyzowałam się w ciągu paru dni i spodobało mi się w tej watasze.(jeśli chcesz to piszmy dalej ;))
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz