Zdziwiło mnie to pytanie i powróciło do mnie wile wspomnień.
-Wszystko w porządku?-zapytał Kazan.
-Tak-powiedziałam smutnie-był ktoś, ale wolałabym o tym nie rozmawiać.
-Aha, pewnie nieszczęśliwa miłość.
-Nie akurat wręcz przeciwnie-powiedziałam krótko.
-Ehh...Jedną rzecz ominęłam w mojej opowieści.
-Co takiego?
-Mój były partner Jess zginął ratując mnie. Podczas walki z Shawem jego brat biegł z nożem w pysku i chciał mnie od tyłu zaatakować no i wtedy... No pewnie podejrzewasz dlaczego żyję-powiedziałam i usiadłam.
Kazan?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz